Tekst „woda to życie” każdy z nas słyszał nie raz, ale czy zastanawialiście się kiedyś nad tym jak bardzo prawdziwe jest to zadnie? Ile bez niej przetrwamy? Jak ważna jest w czasie wyprawy? O tym jak ją znaleźć, w miejscu, w którym nie widać jej gołym okiem rozmawiamy z Łukaszem Tulejem, instruktorem surwiwalu.
Woda to życie
Nasze ciało składa się z 70% wody. Każdy niedobór cennej cieczy, ma poważne przełożenie na funkcjonowanie naszego organizmu: od utrzymania odpowiedniej termiki, przez metabolizm, po stan umysłu – woda to życie. Można ułożyć wiele równań, gdzie niedobór wody prowadzi do poważnych reperkusji np. niedobór wody => zagęszczenie krwi => zmniejszony transport tlenu do komórek ciała, albo słabszy odbiór produktów przemiany materii z komórek itd.
W zależności od regionu i warunków, w których się znajdziemy możemy umrzeć w kilka godzin, lub konać przez 10 dni. Jeśli temperatura jest wysoka i człowiek narażony jest na ekspozycję słoneczną, czas przetrwania staje się niezmiernie krótki, a wydłuża się w miarę spadku temperatury do ok 10 st C. Poniżej tej temperatury ludzie umierają bardziej z wychłodzenia (w skutek osłabienia termoregulacji, którego przyczyna był niedobór wody), niż z odwodnienia. Henry Morello przeżył na pustyni 5 dni bez wody, co jest ewenementem na skale światową.. Pamiętać należy, że organizm pobiera wodę nie tylko w bezpośrednim ujęciu, ale także z pokarmów, które osobnik spożywa.
Woda na wyprawie
Woda podczas wyprawy, to temat na cały esej, ale spróbuję ująć to w kilku zdaniach. Począwszy od planowania podróży, aż po realizację – zawsze należy mieć na uwadze zapotrzebowanie człowieka na płyny i zarezerwować miejsce w plecaku na odpowiedni do drogi litraż. Czy będą to mroźne góry czy spopielona słońcem pustynia, warto określić punkty poboru wody i sposób jej uzdatniania. Każda woda w terenie jest potencjalnie niebezpieczna i należy ją uzdatnić. Abstrahując od dziennej, zalecanej dawki płynu do wchłonięcia – higiena to także potrzeba użycia wody. To są takie hasła, które wymagają głębszej analizy
Jak znaleźć wodę?
Szukając wody należy bacznie zwracać uwagę na wszelkie zagłębienia terenu i naturalne niecki. Im niżej położony punkt terenu, tym większe prawdopodobieństwo znalezienia wodonośnej warstwy blisko powierzchni. W kręgu zainteresowań poszukiwacza wody będą leżały więc stare koryta rzek, nawet wyschnięte, doliny i ich najniższe punkty, wąwozy i wszelkie niecki na równinach. Wyschnięte koryto rzeki może kryć pod powierzchnią wątły ciek wodny, pozostałość po właściwej rzece, lub rzece okresowej. W górskich dolinach często znaleźć można potoki lub źródła, wywierzyska i młaki. Woda, która spływa z wyższych partii, ścieka po warstwie nieprzepuszczalnej do skalnego zbiornika, często wypełnionego ziemią. Tam kumuluje się i uwidacznia np. w postaci młak. Ziemia w takich miejscach jest wilgotna, wręcz mokra. Wilgotna ziemia, to ewidentna wskazówka tego, że w pobliżu jest woda, choć wydobycie wody może być problematyczne, ze względu na głębokość lustra wody, lub rodzaj podłoża, w którym trzeba kopać.
Konkretni przedstawiciele świata owadów i zwierząt, także powiadomią nas o bliskości zbiornika wody. Komary potrzebują środowiska wodnego aby się rozmnażać, choć im wystarczy nawet kilka kropel cieczy w pniu drzewa. Za to jeśli zobaczymy ważkę, to już sygnał, że mamy do czynienia z poważniejszym akwenem – to może być nawet spora kałuża! Krystaliczny górski potok wcale nie jest tak czysty jak nam się wydaje – kilka metrów wyżej, w wywierzysku z którego bierze początek okładają się resztki myszy polnej, lub kał kozicy… a wydawała się taka czysta w strumieniu…
Jak oczyścić wodę?
Dla przewidującego podróżnika, świetnym rozwiązaniem jest filtr katadyn, lub słomka-filtr lifestraw, służąca do picia wody bezpośrednio z kałuży. Nie są to jednak tanie rozwiązania. Wraz ze spadkiem ceny spada wygoda korzystania z 'oczyszczaczy’ wody – tabletki do uzdatniania wymagają odczekania kilku chwil, zanim chlor zrobi swoje, a 'skautowski’ filtr węglowy to jeszcze dłuższe oczekiwanie na efekty filtracji. Często woda nawet po przefiltrowaniu powinna zostać przegotowana przez kilka minut. W sytuacji surwiwalowej, umiejętność skonstruowania choćby najprostszego filtra, to sprawa dłuższego życia.
Tak na dobrą sprawę, każda woda w terenie może być niezdatna do picia bezpośrednio. Jedynie woda deszczowa mogłaby nadawać się do spożycia, choć i ona zawiera pyłki, które krople deszczu zgarniają spadając ku ziemi. Na dobrą sprawę na wyprawie nie należy pić wody innej niż butelkowana. Taka jest prawda. Tylko osoby o odpowiedniej florze bakteryjnej są mniej narażone na działanie mikrobów, ale b. cholery i b. coli nawet zaprawiony organizm nie przetrwa. Brudna woda nie musi nas od razu zabić – ale biegunka sprawi, że życie straci radosne kolory, a do tego dodatkowo nas odwodni..
Łukasz Tulej, Instruktor surwiwalu (PAS), płetwonurek (CMAS), absolwent szkoleń ratownictwa w warunkach ekstremalnych (OFA), członek Warszawskiego Klubu Field Target (WKFT), oraz Stowarzyszenia Pneumatycznego Strzelectwa Terenowego (PFTA), członek rzeczywisty Stowarzyszenia Polska Szkoła Surwiwalu (SPSS). Podróżuje, badając naszą strefę klimatyczną, w poszukiwaniu odpowiedzi na to, jak zaadaptować się do jej warunków, nie posiadając żadnego sprzętu i wyposażenia. Niespokojny duch, ciekawy świata, przyrodnik, podróżnik. Jest zwolennikiem nauki poprzez doświadczenie, jako najskuteczniejszego sposobu przyswajania wiedzy. Praktyk i samouk, otwarty i szczery.